Szczerze mówiąc dzisiejszy wpis miał być poświęcony zupełnie innemu tematowi. Jednak na skutek lektury artykułu dotyczącego wyłożenia Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Krakowa doszedłem do wniosku, że o dzienniku budowy mogę napisać następnym razem, a dzisiaj podzielę się z Tobą moimi krótkimi przemyśleniami dotyczącymi uwag do Studium.
Przyznam się, że z całego artykułu zainteresowała mnie jedna informacja. Dotyczyła ona ilości uwag, jakie zostały złożone na skutek pierwszego wyłożenia projektu Studium. Według autora uwagi do projektu zgłosiło ponad 8 tysięcy osób. Około 1% ludności Krakowa.
Zastanowiło mnie dlaczego liczba uwag jest tak mała. Jestem daleki od twierdzenia, że 99% mieszkańców Krakowa nie jest zainteresowanych w jakim kierunku będzie się rozwijać i zmieniać miasto, w którym mieszkają.
Czy to oznacza, że zapisy Studium odpowiadają większości mieszkańców? Wydaje mi się, że nie. Na każdym kroku słyszymy o kolejnych protestach związanych z przygotowywanymi inwestycjami.
Osobiście dochodzę do wniosku, że jest to jednak mała świadomość dotycząca wagi zapisów znajdujących się w Studium. Ze względu na specyficzny charakter jego znaczenie może być bardzo duże.
Dlaczego?
Bowiem w istotny sposób kształtuje kierunki polityki przestrzennej gminy na długi okres czasu. Obecnie, znów posłużę się przykładem Krakowa, obowiązuje Studium uchwalone w 2003 roku, a uchwalane teraz Studium opisuje planowany rozwój miasta do 2030 roku. Wyłożony projekt, kiedy zostanie uchwalony może determinować politykę przestrzenną miasta na co najmniej 15 lat! To dosyć długi okres czasu, nie uważasz.
Dodatkowo, wbrew pozorom, zapisy Studium mogą dotyczyć każdego z nas. Wielokrotnie spotykałem się z sytuacjami, w których klient nie zgadzał się z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Dziwił się, że w planie zmieniono mu potencjalną działkę budowlaną na zieleń publiczną. Ale czasami nie wiele już można było z tym zrobić, ponieważ zapisy w Studium nakładały na gminę obowiązek właśnie takiego określenia przeznaczenia terenu.
Dlatego jeśli masz możliwość to idź i sprawdź zapisy Studium dla swoich działek. Sprawdź również co gmina planuje w Twojej okolicy, żebyś za 5 lat nie był zaskoczony budową np. spalarni i nie żałował, że nie zadziałałeś wtedy, kiedy był jeszcze na to czas.
{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Tak, zgadzam się z Tobą. Myślę, że mała liczba uwag w dużej mierze wynikać może z niewiedzy o studium, także o jego znaczeniu. W grę wchodzi również myślenie, że studium dotyczy jakiejś abstrakcyjnej przestrzeni, a nie tylko „mojej” konkretnej działki.
Pojawia się również pytanie, w jakich godzinach obywatele mają możliwość zostawiania swoich uwag w urzędzie. Czy czasem nie jest to wyłącznie pora pracy?
Dziękuje Ci Macieju za pierwszy komentarz 🙂
Osobiście wydaje mi się, że decydująca jest niewiedza dotycząca studium. Istotne jest też to, że nikt bezpośrednio do nas nie wysyła informacji związanych z zapisami Studium. Zauważ, że gdy przyjdzie pismo z sądu lub urzędu czas i chęć zbadania sprawy jest u nas większa. Nawet, jeśli wiąże się to z koniecznością zwolnienia się z pracy. Wydaje mi się, że wynika to stąd, że jeżeli ktoś indywidualnie do nas napisał to może chodzić o nasze konkretne interesy. W przypadku Studium wszystko odbywa się przez obwieszczenia, a one mają chyba na nas mniej mobilizujący wpływ.
Może ktoś ma jeszcze inny pomysł na powód, dla którego zainteresowanie uwagami do Studium jest takie małe. Jeżeli tak to podziel się z nami uwagami w komentarzach. Chętnie poznam Twoje zdanie.
Czy nasze uwagi mają jakikolwiek sens, skoro nie są brane pod uwagę? Dwukrotnie wnosiłam uwagi odnośnie działki 116/4 obręb 53 Nowa Huta /okolica sklepu Toyota/. Nic nie wskórałam.Teren pozostał jako zieleń miejska. Cena działki spadła do minimum i nie można jej sprzedać.A po przeciwnej stronie Alei Pokoju jest teren podmokły i pomimo tego studium i plan przewidują budownictwo wielorodzinne. Spod fundamentów pompuje się wodę której poziom zmniejsza się w stawie dąbskim /Plaza/- teren podobno pod ochroną? Kto i według jakich wytycznych tworzy takie studia i plany?
Uważam, że teren przeznaczony pod miejską zieleń powinien być niezwłocznie wykupiony, gdyż właściciel nie może korzystać w pełni z prawa własności.Tyle.
Dziękuje bardzo za komentarz 🙂
Niestety jest to jedyna droga, którą można w jakikolwiek sposób spróbować wpłynąć na treść studium czy planu miejscowego. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że czasami udaje się dokonać pewnych zmian w zapisach planu czy studium. A jeśli się nie uda, to pozostaje dążyć do stwierdzenia nieważności planu. W ostateczności zaś można ubiegać się o odszkodowanie z powodu spadu wartości nieruchomości w związku z wejściem w życie planu miejscowego. Są to jedyne środki ochrony, jakie przewidział ustawodawca.
Odpowiadając na Pani pytanie co do wytycznych, to studium tworzą urbaniści na podstawie założeń Urzędników. Natomiast plany tworzy się głównie w oparciu o założenia, które zostały zapisane w studium doprecyzowując jedynie jego zapisy.
Większość ludzi nie śledzi stron internetowych i zamieszczanych na nich obwieszczeniach. Więc jeśli nikt ze znajomych nie podpowie, że jest opracowywane studium to ludzie o tym nie wiedzą. Gdyby do wszystkich właścicieli wysyłane byłyby listy z informacją o zmianach planowanych w obrębie ich nieruchomości to reakcja ludzi byłaby znacznie większa. Mogło by to jednak spowodować paraliż działań.
Przy sporządzaniu studium zachodziłaby konieczność powiadomienia wszystkich właścicieli nieruchomości. Co samo w sobie byłoby bardzo kosztownym i obciążającym logistycznie działaniem. Według mnie duża rola w informowaniu o takich działaniach spoczywa na lokalnej prasie. Zmiany w studium nie dokonywane są co roku i powinny być traktowane jako szczególne przedsięwzięcia w każdym mieście lub gminie.
Pozdrawiam,
Marcin Koperski